Marzenie gracza – czyli stanowisko do rozwijania systemów bezpieczeństwa
Napisane przez Moto Radio dnia 28 listopada 2020
W tym pomieszczeniu panuje półmrok. Jego centralnym punktem jest wielki fotel samochodowy z kierownicą, pedałami, wielkim ekranem i mnóstwem przewodów. Brakuje tylko pudełek po pizzy. Czy to jama gracza komputerowego, który utracił kontakt z rzeczywistością? Nie. To stanowisko inżynierów Volvo Cars. Tu testowane są technologie bezpieczeństwa. Na styku świata rzeczywistego i wirtualnego.
Kiedyś wszystko było prostsze. Samochód miał dobrze jeździć, fajnie wyglądać i mało się psuć. Dzisiaj jego konstruktorzy muszą zadawać sobie pytanie, jak delikatnie wybudzić kierowcę z letargu, gdy ten zacznie buszować w telefonie komórkowym, cały czas prowadząc samochód. Nie za gwałtownie, by się nie spłoszył. Może dźwiękiem? Nie, przestraszy się. Dajmy delikatne wibracje w siedzeniu. I sprawdźmy, czy to zadziała śledząc ruch jego oczu. I najlepiej przetestujmy to na symulatorze. Najwyżej potrąci wirtualnego awatara. Lepiej, by zginęły piksele, niż ktoś żywy. Tak będzie bezpieczniej, szybciej i taniej. I równie skutecznie.
Inżynierowie Volvo Cars od dłuższego czasu testują nowoczesne systemy bezpieczeństwa używając rzeczywistości wirtualnej, rozszerzonej i tej normalnej – bez upiększeń. Najnowszym trendem jest miksowanie wszystkich tych rzeczywistości naraz. Na symulatorze można testować rzeczywistość wirtualną. Ale można też założyć specjalne video-gogle marki Varjo, które nałożą nieistniejące obiekty na widok, jaki kierowca testowy zobaczy jadąc po zamkniętym torze.
Marzenie każdego gracza
Stanowisko do badania reakcji kierowcy w różnych sytuacjach drogowych przypomina ultra-profesjonalny symulator jazdy. Bardzo ergonomiczny fotel jest podłączony do urządzeń symulujących wstrząsy i inne bodźce fizyczne działające na kierowcę. Kierownica, pedały, dźwignie obsługi poszczególnych funkcji – wszystko umieszczono jak w prawdziwym samochodzie. Do tego słuchawki o idealnej jakości dźwięku i ekrany o boskiej rozdzielczości.
Niestety nie puszcza się na nich popularnych gier, w których narwany kierowca demoluje samochodem miasto. Tutaj mamy do czynienia ze zwykłą jazdą. Zwykła równa droga, przepisowa prędkość i wtem! Z dachu samochodu jadącego przed nami spada materac. A za chwilę znikąd pojawia się łoś. Ktoś przed nami hamuje gwałtownie innym pojazdem. Pojawia się pieszy, przewraca rowerzysta, prosto pod koła samochodu. W wirtualnym świecie można tworzyć ciągi niefortunnych zdarzeń, które widuje się raz na milion. Ba! Da się sprawdzić jak na nieoczekiwaną sytuację zareaguje kierowca testowy. W tym celu testerów ubiera się w specjalne kombinezony (Teslasuit) pełne sensorów, które zbierają informacje o reakcji ciała. Te dane są nałożone informacje o sytuacji drogowej, które powodują na przykład skurcz, czy usztywnienie mięśni.
Zabawki inżynierów
Nasi inżynierowie korzystają z platformy programistycznej 3D Unity dającej możliwość zmieniania otoczenia i wprowadzania obiektów i przeszkód w czasie rzeczywistym. Wspomagają się także symulatorem o kształcie gogli fińskiej marki Varjo. Można z nich korzystać zarówno na stacjonarnym stanowisku testowym, jak i w jadącym pojeździe.
To połączenie oprogramowania i sprzętu pozwala inżynierom Volvo Cars na nieograniczone symulowanie scenariuszy ruchu na prawdziwym torze testowym, używając prawdziwego samochodu, z zachowaniem całkowitego bezpieczeństwa. Inżynierowie mogą uzyskać ważne informacje na temat interakcji między ludźmi a samochodem w celu opracowania nowych funkcji bezpieczeństwa, wspomagania kierowcy i autonomicznej jazdy. Gdy kierowca testowy porusza się w samochodzie w goglach Varjo, wyłącza się wówczas poduszkę powietrzną samochodu.
Dzięki zestawowi słuchawkowemu Varjo XR-1 obiekty i środowiska utworzone w Unity można bezproblemowo zintegrować z rzeczywistym światem.
Teslasuit – czyli język ciała bez tajemnic
Dzięki zastosowaniu sił, wibracji lub ruchów technologia haptyczna umożliwia odtworzenie wrażenia dotyku podczas interakcji z wirtualnym światem. Testerzy ubrani w zaawansowany kombinezon dotykowy Teslasuit obejmujący całe ciało, mogą fizycznie wyczuć odwzorowanie nawet najmniejszych sił, których można doświadczyć podczas wypadku, bez faktycznego ponoszenia ryzyka. Skafander umożliwia również inżynierom Volvo testowanie reakcji organizmu poprzez badanie reakcji mięśni, poziomów stresu i tętna na stres, a także zastosowanie tej wiedzy w tworzeniu nowej generacji systemów bezpieczeństwa, których celem jest unikanie i łagodzenie ryzykownych sytuacji.
Silniki symulacji Unity
Scenariusze symulacji są tworzone przy użyciu najnowszego oprogramowania 3D działającego w czasie rzeczywistym firmy Unity, firmy stojącej za jedną z najpopularniejszych na świecie platform programistycznych do tworzenia gier wideo. Korzystając z Unity, eksperci Volvo mogą tworzyć wirtualne środowiska i obiekty do wykorzystania w symulacjach lub umieścić w pełni dokładny model 3D dowolnego projektu samochodu Volvo w dowolnym środowisku wirtualnym, oceniając projekt pod kątem różnych świateł, lokalizacji i pogody. Mogą też nanosić interfejs nowego, dopiero opracowywanego modelu, na model istniejący. W ramach pokazu możliwości, jeden z inżynierów pokazał jak wirtualne auto przenosi się ze Szwecji na wąską uliczkę włoskiego miasta. Ze ściany budynku wychodzi łoś, wprost pod koła samochodu. Za oknem jest słońce i sucha nawierzchnia, wtem auto znów przenosi się do deszczowej Szwecji. Opony zupełnie inaczej reagują na mokry asfalt.
Kierowca słyszy szum opon toczących się po mokrej drodze w słuchawkach. Na kierownicy czuć wibrację kół na chwilę tracących przyczepność. Kombinezon odczytuje reakcję ciała kierowcy testowego. Mega i gigabajty zintegrowanych ze sobą danych zasilają serwery stanowiska badawczego. Ich przerobienie i analizowanie będzie kolejnym wyzwaniem. Za kilka lat klient odbierający z salonu nowy model Volvo nigdy się nie domyśli, ile tysięcy godzin testowano każdy system bezpieczeństwa, który jest w jego samochodzie. Tymczasem specjaliści w Volvo Cars kończą pić kawę i wracają do pracy, która ma na celu ocalić kolejne osoby przed konsekwencjami wypadków, które jeszcze się nie wydarzyły